- Pod względem dostępności taboru kolejowego dla osób z niepełnosprawnością Polska jest na szarym końcu Europy. Czy ta sytuacja ma szansę zmienić się w naszym kraju na lepsze? - pisaliśmy w ostatnim numerze miesięcznika "Rynek Kolejowy". Bardzo ciekawy komentarz do artykułu napisał nasz Czytelnik.
Jak pisała Justyna Urbaniak, "Barier tych na drodze osoby niepełnosprawnej jest co niemiara. Sprawę niedostępności 49 stołecznych dworców kolejowych nagłośniono w maju 2013 r. za sprawą Warszawskiej Mapy Barier przygotowanej przez Stowarzyszenie Integracji Stołecznej Komunikacji (SISKOM). Wynika z niego, że najczęściej brakuje alternatywy dla schodów w obrębie stacji. Niektóre podnośniki nie działają permanentnie – tak do niedawna było z podnośnikiem mieszczącym się przy stacji Rakowiec. Zimą wymieniono urządzenie na nowe, ale jak się okazuje – to również ulega częstym awariom. Ale wśród niedociągnięć wymieniane jest niekompletne i niekompatybilne budowanie ścieżek dla niewidomych i zabezpieczeń skrajni, fatalne wyposażenie w informacje o otoczeniu dworców (wyjścia, mapy) i braki w zaznaczaniu w rozkładzie kursów realizowanych dostępnym dla wózków taborem z platformami wjazdowymi. Prawdopodobnie spostrzeżenia te, dotyczące zaledwie jednego miasta w Polsce, można zastosować w przypadku większości polskich dworców kolejowych". Cały artykuł jest dostępny w najnowszym numerze 7/2014 naszego miesięcznika.
Po publikacji artykułu napisał do nas Czytelnik - osoba niepełnosprawna na wózku. - Jeżdżę czasem koleją, ale także przyglądam jej się ze stacji. Prawdę mówiąc, z pociągami z odpowiednim przedziałem nie jest jeszcze tak źle. Jednak jeśli chodzi o podjazdy i rampy, to trzeba ich szukać ze świecą. Obecnie wiem, że są w Kossaku, Szkunerze oraz czasem w Chrobrym i Prusie - podaje Czytelnik.
Jak pisze, najbardziej martwi go niewiedza osób odpowiedzialnych za zorganizowanie przejazdu dla niepełnosprawnych. Przytacza przykładową rozmowę z taką osobą w Poznaniu:
- Dzień dobry. Chciałbym zgłosić przejazd osoby na wózku z Krzyża do Warszawy. Wiem, że podjazd ma czasem Chrobry. Kiedy, bo ja mogę się dopasować?
Cisza... - Tyy… Co pan mówi? Intercity nie posiada takiego wagonu.
- To jak to możliwe, że jechałem nim rok temu? Cuda?
- W takim razie proszę zadzwonić jutro, a ja sprawdzę.
- Najgorsze jest jednak to, o czym Państwo wspominacie. Do czasu odjazdu pociągu nic nie wiadomo. Niby można dzwonić i pytać od 7.00 w dniu odjazdu pociągu - jak powiedziała mi pani z Gdańska. Tylko że np. Chrobry z Krzyża wyjeżdża o 6.20, więc w IC mają poczucie humoru... - pisze Czytelnik.
Jak dodaje, jeśli chodzi o Przewozy Regionalne najlepiej jest w woj. zachodniopomorskim. - Zawsze na życzenie dadzą EN57, który ma podjazd. Natomiast "smerfy" w Szczecinie staną przy peronie 1, gdzie można takie urządzenie rozłożyć - chwali.
- Niby w woj. lubuskim też się starają, bo kiedy zepsuł się szynobus specjalnie dla mnie wynajęto busa, ale dobrze ze miałem własne podjazdy, bo o tym zapomnieli. Chciano mnie również nieść z 150kg wózkiem po schodach na peron, kiedy można bez problemu dostać się tam okrążając dworzec - wskazuje na koniec.
Bardzo dziękujemy za ten list!